Jak powstała świeca „Zielona herbata w Kyoto”
Zapach tej zielonej, świecy przypomina mi moją samotną wędrówkę po Japonii w 2013 r. Było gorąco, właśnie dotarłam pociągiem do wymarzonego Kioto. W plecy wrzynały mi się paski plecaka, torebki i aparatu fotograficznego, czoło miałam lepkie od potu. Usiadłam w maleńkiej herbaciarni na obrzeżu miasta - prowadzona była przez niską, zgarbioną, zasuszoną kobietę. Bez słowa postawiła przede mną czajniczek i czarkę. Na palcach pokazała 5 i wskazała na naczynie. Grzecznie odczekałam 5 minut i nalałam sobie herbatę. Była gorąca, zielona z żółtymi rozbłyskami na dnie, parowała.
Na zewnątrz powietrze falowało od upału, ale paradoksalnie dawno nie piłam niczego tak odświeżającego. Spłynął na mnie spokój. Spojrzałam na właścicielkę lokalu, a jej twarz rozjaśniła się uśmiechem, który odmłodził jej pomarszczoną twarz o kilka dekad.
Z tej podróży przywiozłam do domu duże opakowanie tej herbaty - Sencha Kyoto, która jest uprawiana w dolinie Uji nad rzeką Wazuka. Najlepsza herbata Gyokuro pochodzi z liści zbieranych w maju. Polecam spróbować :)
Wspomnienie tej podróży i zielonej herbaty oddaję w Wasze ręce w postaci ekologicznej świecy o wspaniałym aromacie zielonej herbaty, kłączy bambusa i płatków jaśminu.
Ta zapachowa świeca jest dedykowana przede wszystkim miłośnikom delikatnych, świeżych tonów, lekko cierpkich i orzeźwiających.
Czy podoba Ci się jej zapach?
Zdjęcie tytułowe autorstwa Vivek Kumar na licencji Unsplash.